Post –
problem cierpieniaLektura artykułu o Eutanazji
uświadomiła mi, że brak mi gruntu
w tym temacie
„Chłopi” pokazują starszych ludzi
Wychodzących w zimowe mroźne noce,
by dokonać swego życia
Nikt nie stawia barykad przed nimi...
Jezus nie ucieka od śmierci
Kolbe, umiera „na własne życzenie”
Indianin, w „Apocalipto” zabija swego brata,
Zabija go z miłościWidzę, w swej wybraźni
(i raczej nie sięgam jej granic):
Wielkie pole na krańcach świata
Gdzie czas płynie bardzo wolno,
Setki dogorywających w ogromnych męczaniach
LUDZI
I drugie setki już wykrzywionych w ostatnim konwulsie
LUDZI
I tą dziewczynkę, proszącą: „kill me”
(simillar to Metallica „One” videoclip)
Ciężkie, dla mnie, pytanie:
Ten nóż w jej pierś,
Wbijam :
Ze względu na bezmiar żalu
W mym sercu:
I to litość nad własnym sobą?
Czy też prawdziwe odczucie,
że to jedyne wyjście
Jedyna pomoc
Ale, stawiając, na mym miejscu
Człowieka w „płaszczu bez-odczuwania”
Czy jego postawa „obserwatora”
Jest postawą do naśladowania?
Ps.
Krańce świata – miejsce na krańcu świata ze wszystkimi atrybutami jakie wyobraźnia nasuwa dla takiej lokalizacji
Cóż - by skończyć
co się rozpoczęło
Ta dziewczynka . . .
Jej prośbę bym spełnił
A potem
Jeśli taka Nieba wola
I ogień piekielny
Bym przyjął
Z uchyleniem głowy
dłuuuuuuuga pauzaaaaaaaa
Jakże dużo darów otrzymuję
I takich wewnętrznych, duchowych
Jak i zupełnie namacalnych.
Kończy mi się wkład w piórze -
A wieczoram fr. Paul długopis mi prezentuje.
Mam urodziny na granicy postu -
A biskup przesuwa post o prawie tydzień.
W Polsce – raz świętuje się Nowy Rok -
A tutaj trzeci Nowy Rok już obchodzę.
Co się tyczy tych duchowych
Też i one rzeczywistością się stają
W Rozmowie, we Wspólnym Przebywaniu
W Dotyku, w Uśmiechu
...